POCO F4 GT - premiera potężnego gamingowego smartfona

Rynek smartfonów gamingowych rośnie w siłę z każdym rokiem, lecz nadal jest to niszowa kategoria produktów. O ile konkurencja w postaci serii ASUS ROG Phone czy Nubia Red Magic całkowicie poświęca się “gamingowej estetyce”, tak POCO F4 GT obiera nieco inną ścieżkę. Na pierwszy rzut oka można uznać go za “zwykły” smartfon, lecz wystarczy kolejne spojrzenie, aby odkryć magnetyczne przyciski typu trigger i inne cechy dedykowane graczom. Przekonajmy się więc, co do zaoferowania ma najnowszy smartfon POCO.

W przypadku gamingowych urządzeń pierwsze, na co zwracamy uwagę to specyfikacja, więc to od niej zaczniemy omówienie F4 GT, nie należy jednak zapominać, że wiele dzieje się również poza listą imponujących podzespołów. Wybór procesora nie zdziwi nikogo, gdyż mamy tu do czynienia z flagową jednostką Qualcomm Snapdragon 8 gen 1 wykonaną w procesie technologicznym 4 nm. Maksymalne taktowanie zegara sięga nawet do 3 GHz. Układ graficzny Adreno 730 oferuje do 50% szybsze renderowanie w porównaniu z Adreno 660 wykorzystanym w poprzedniku - Snapdragon 888. Zintegrowany modem X65 odpowiada za łączność 5G. Chłodzenie SoC odbywa się za sprawą technologii LiquidCool 3.0 - wielowarstwowego rozwiązania chłodzącego, które wykorzystuje między innymi dwie komory parowe oraz obszerną warstwę grafenu. Wszystko to ma na celu osiągnięcie sprawnego pasywnego transferu ciepła na zewnątrz urządzenia. Konfiguracje pamięci zaczynają się od 8/128 GB i kończą na 12/256 GB. W obydwu przypadkach mamy do czynienia z pamięcią LPDDR5 RAM oraz pamięcią flash UFS 3.1. Odczyt i zapis danych, a także praca wielozadaniowa nie powinny więc stanowić najmniejszego problemu.

Czas na omówienie wyjątkowo imponującego ekranu. POCO F4 GT wyposażony jest w płaski panel AMOLED o przekątnej 6,67” i rozdzielczości 2400 x 1080. W kwestii częstotliwości odświeżania nie ma żadnych zaskoczeń - ekran ten zdolny jest osiągnąć do 120 Hz. Częstotliwość odczytu dotyku sięga natomiast 480 Hz. W praktyce oznacza to, że kontrolowanie gier będzie bardziej precyzyjne, gdyż na każdą wyświetlaną klatkę ruch Twojego palca zarejestrowany będzie cztery razy. Precyzja kontrolowania usprawniana jest w jeszcze jeden, godny podziwu sposób. Rozdzielczość detekcji dotyku jest aż dziesięciokrotnie większa od rozdzielczości samego ekranu. Tak więc na jeden fizyczny piksel przypada aż 10 punktów rejestrujących dotyk. Nie tylko sama interakcja z tym wyświetlaczem wprawia o zawrót głowy. W testach DisplayMate panel ten uzyskał ocenę A+, co nie powinno być zaskoczeniem, biorąc pod uwagę jego możliwości. Wsparcie przestrzeni kolorów DCI-P3, fabryczna kalibracja oraz 10-bitowa głębia to przepis na sukces - ekran wyświetla ponad miliard kolorów, a co równie ważne, odtwarza je precyzyjnie. Oglądanie filmów czy seriali będzie jeszcze przyjemniejsze, ponieważ F4 GT obsługuje HDR10+. Cechą z tym związaną jest wysoka jasność maksymalna osiągana przez ekran - nawet 800 nitów.

W tak szybkim telefonie nie mogło zabraknąć szybkiego ładowania, a tutaj jest ono wyjątkowo szybkie. 120W HyperCharge - tak producent nazwał swoją technologię, która umożliwia naładowanie baterii do 100% w zaledwie 17 minut. Jest to smartfon gamingowy, więc ładowanie podczas grania to również ważny aspekt. W tej sytuacji producent podaje 27 minut jako czas wymagany do osiągnięcia 100% naładowania. Jest to nadal zauważalnie szybciej, niż w przypadku ładowania innych smartfonów podczas spoczynku. Ładowarka 120W jest oczywiście dołączona do zestawu, a ciekawym smaczkiem jest sam kabel. Jego końcówka ma kształt “L”, umożliwiając bardziej komfortowe granie na telefonie podczas ładowania. Dla uzyskania tak zawrotnych prędkości ładowania konieczne było podzielenie baterii na dwa ogniwa, każde o pojemności 2350 mAh, co w sumie daje 4700 mAh.

Przejdźmy jednak do tego, co naprawdę wyróżnia POCO F4 GT od “zwykłych” smartfonów. Magnetyczne przyciski umieszczone na lewym boku urządzenia imitują przyciski typu “trigger” w kontrolerach do gier. Podczas normalnego użytkowania smartfona są schowane i nie wchodzą w drogę komfortowi. Kiedy jednak zaczynasz grać, wystarczy użyć dwóch suwaków, a przyciski zostaną odkryte. Ich mapowanie odbywa musi być wykonane manualnie, ale oznacza to, że każdy użytkownik może zdecydować, jaką dokładnie funkcję będą spełniać w grach. Możesz również przypisać im funkcje niezwiązane z grami, na przykład włączanie latarki, czy otwieranie aplikacji aparatu. Gładki ruch przycisków zapewniony jest dzięki ośmiu magnesom. Same przyciski wykonano z elastycznego, silikonowego materiału.

Aparaty z reguły nie są głównym punktem zainteresowania gamingowych smartfonów, lecz POCO zadbało również o ten aspekt. Dwa LEDowe paski biegnące wzdłuż obiektywów to ukłon w stronę oświetlenia RGB wszechobecnego w urządzeniach dedykowanych graczom. Spełniają funkcję diody powiadomień, która już dawno odeszła w niepamięć. Informują również o trybie “game turbo”. Wracając jednak do samych aparatów, mamy tu do czynienia z trzema obiektywami. Pierwszy skrywa główny sensor Sony IMX686 o rozdzielczości 64 MP. Co ciekawe, matryca ta została również zastosowana w innych gamingowych smartfonach, takich jak Nubia Red Magic 6 Pro czy Asus ROG Phone 5 Pro. Zestaw uzupełnia ośmio-megapikselowy aparat z obiektywem szerokokątnym o polu widzenia aż 120°, oraz aparat makro o rozdzielczości 2 MP.

Tak prezentuje się POCO F4 GT. Bardzo imponująca specyfikacja zapewni świetne osiągi w grach mobilnych, a sama rozgrywka będzie bardziej komfortowa dzięki obecności przycisków magnetycznych. Czym więc POCO różni się od konkurencji? Zaczynając ten tekst powiedzieliśmy, że łatwo można uznać go za “standardowy” smartfon i rzeczywiście tak jest. Design, szczególnie w czarnym wariancie kolorystycznym wygląda dość klasycznie, nie posiada nad wyraz odważnego wzornictwa, a magnetyczne przyciski chowają się wewnątrz ramki, nie dając znać o swojej obecności. W odróżnieniu od konkurencyjnych smartfonów gamingowych brak tutaj aktywnego chłodzenia z wentylatorem, którym chwali się na przykład wspomniana wcześniej Nubia. Przez to nie znajdziemy w obudowie otworów do kanalików wentylacyjnych. Pozornie stonowana natura F4 GT skrywająca potężne podzespoły może okazać się kluczem do sukcesu tego urządzenia, trafiając w gusta znacznie szerszego grona odbiorców.